Trudno znaleźć prawdziwego przyjaciela w XX| wieku. Mateusz uważał, że znalazł prawdziwego przyjaciela Patryka. Chłopcy byli nie rozłączni, wszędzie chodzili razem, zawsze mieli takie same zdanie, pomijając kwestie dziewczyn. Mateusz kochał się w Marcie że swojej klasy, lecz uważał, że ona nie zwraca na niego uwagi. Patryk natomiast nie szukał dziewczyny, uważał, że one są mu do szczęścia potrzebne.
To była jedyna rzecz, która różniła chłopców.
-Mati, nie gap się tak na nią, bo ci gały wyskoczą!- powiedział drwiącym głosem Patryk.
-Nie śmiej się. Mówisz tak, bo żadna dziewczyna na ciebie nawet nie zerknie.
-A co myślisz, że ta Marta czuje do ciebie to co ty do niej? Śmieszny jesteś.
-Zamknij się!- powiedział że złością Mateusz.
Po tej wymianie zdań że swoim przyjacielem Mateusz postanowiła umówić się z Martą do kina.
-Cześć, Marta- zagadnął chłopak pewnego dnia.
-Hej.
-Dasz się namówić na.......
-Randkę?- dokończyła Marta.
-No,tak.
-Pewnie.
-Super. Sobota 20:00?
-Tak, jest ok.
-To jesteśmy umówieni- powiedział z radością Mati i szczęśliwy poszedł pochwalić się Patrykowi.
Jednak Mateusz spodziewał się zupełnie innych słów z ust przyjaciela.
-No i co się tak cieszysz i tak ona nie przyjdzie.
-Patryk jesteś moim kumplem powinieneś cieszyć się tym razem że mną- powiedział z nutką pretensji i żalu Mateusz.
- Oj, popłaczesz się? Nie zachowujemy się jak baba!- krzyknął Patryk.
-Nie jesteś moim przyjacielem!- wrzasnął Mati i odszedł.
-Nigdy nie byłem twoim prawdziwym przyjacielem! Nie potrzebuje cię!
Mateusz był załamany stracił bardzo bliską mu osobę, jednak, że postanowił się spotkać z Martą. Chłopak wziął sobie do serca słowa Patryka, obawiał się , że dziewczyna nie przyjdzie.
W sobotę chłopak czekał na Martę przed kinem. Zaczynał już tacie nadzieję na to, że dziewczyna przyjdzie, że czuje do niego to co on do niej od paru lat.
Jego przeczucia były mylne, Marta pojawiła się zdyszana przed kinem.
-Cześć, przepraszam za spóźnienie. Autobus mi uciekł.
-Cześć, nic nie szkodzi. Idziemy?
-Tak, jasne.
Reszta wieczoru przebiegła spokojnie, jednak pod koniec dnia, gdy Marcie i Mariuszowi przyszło się pożegnać parą pocałował się.
Od tamtego wieczoru Marta i Mati są parą,szczęśliwą parą. Chłopak nie kontaktuje się już z Patrykiem. Znalazł sobie nowego, a co ważniejsze prawdziwego przyjaciela.
Wiem, że i tak nikt tego nie czyta ale trudno może nie umiem pisać. To jest kolejne opowiadanie mojej przyjaciółki, która moim zdaniem wspaniale pisze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz