-
Laura urodziła dziewczynkę, bardzo upartą ale kochaną córeczkę, Ingę. Dziewczynka wiedziała jak podejść rodziców.
Pewnego dnia Inga bardzo chciała popływać łódką lecz Laura i Łukasz nie chcieli się zgodzić, po paru godzinnych błaganiach córeczki zgodzili się.
Ingę chciała popłynąć na środek jeziora. Laura była o krok od płaczu. Sytuacja sprzed paru laty przeleciała jej przed oczami jednak musiała ukryć w jakiś sposób swoje uczucia, nie było to proste.
Rodzina dopłynęła na środek. Ingę chciała wyjrzeć zza łódki. Rodzice jak zwykle ustąpili córce niechętnie.
Łukasz wziął córeczkę na ręce i jednocześnie pozwolił jej stanąć na jego kolanie i uchylił ją poza brzeg łódki.
W jednej chwili Ingę odwróciła
głowę i powiedziała do ojca:
-Proszę tatusiu nie upuść mnie więcej.
W ułamku sekundy nóżki dziewczynki odepchnęły się od kolan Łukasza. Inga wskoczył do wody. Rodzice nie wiedzieli co się dzieje. Nikt z rodziny nie potrafił pływać. Mimo to Łukasz wskoczył do wody lecz było już za późno. Zdenerwowana, zapłakana Laura również wskoczyła do wody. Na dnie jeziora zobaczyła trzy ciała. Jej męża, Ingi i małego niemowlaka.
Cała rodzina utonęła. Podobno do dziś na jeziorku pływa łódka nieszczęśliwej rodziny.
To jest pierwsze opowiadanie mojej przyjaciółki, nie będą one z 1D.
Na mazurach żyła sobie biedne
małżeństwo, Laura i Łukasz. Pewnego dnia Laura dowiedziała się
że jest w ciąży. Wstrząśnięta nowiną o dziecku biedna
dziewczyna nie wiedziała jak powiedzieć o tym swojemu mężowi.
Małżeństwo i tak ledwo wiązało koniec z końcem a przecież
dziecko to dodatkowe wydatki.
Gdy Łukasz wrócił zmęczony z pracy od razu zauważył przygnębienie Laury.
-Cześć, kochanie. Co się stało???/
-Cześć. Nic wszystko dobrze.
-Przecież widzę.
-Jestem w ciąży- powiedziała Laura i zaczęła gorzko płakać.
Łukasz przytulił zrozpaczoną żonę. Również martwił się o to jak sobie poradzą z dzieckiem.
8 miesięcy później Laura zaczęła rodzić. Ponieważ nie mieli samochodu i nie było ich stać na taksówkę Łukasz musiał przyjąć poród. Na nie szczęście rodziców zdrowe dziecko przyszło na świat.
Gdy Łukasz wrócił zmęczony z pracy od razu zauważył przygnębienie Laury.
-Cześć, kochanie. Co się stało???/
-Cześć. Nic wszystko dobrze.
-Przecież widzę.
-Jestem w ciąży- powiedziała Laura i zaczęła gorzko płakać.
Łukasz przytulił zrozpaczoną żonę. Również martwił się o to jak sobie poradzą z dzieckiem.
8 miesięcy później Laura zaczęła rodzić. Ponieważ nie mieli samochodu i nie było ich stać na taksówkę Łukasz musiał przyjąć poród. Na nie szczęście rodziców zdrowe dziecko przyszło na świat.
W nocy Łukasz i Laura z
dzieckiem wypłynęli łódką nad jezioro obok ich domu. Gdy byli
na środku jeziora Łukasz zabrał dziecko z rąk Laury i wysuwając
ręce poza łódkę upuścił dziecko. Laura
już nie płakała, bo dobrze wiedziała że to było jedyne wyjście
Smutne małżeństwo wróciło
do domu. Laura i Łukasz żyli dalej jednak nigdy o tym nie
zapomną.
Nie spodziewane trzy lata później Laura znowu zaszła
w ciążę ale sytuacja małżeństwa teraz była już zupełnie
inna, lepsza. Teraz było ich stać na utrzymanie dziecka, więc
Laura postanowiła urodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz