wtorek, 26 lutego 2013

Opowiadanie nr.2 "Kogo wybrać?"


W Katowicach mieszkała Kamila z ojcem. Kamila wiodła spokojne życie. Miała wszystko co chciała, miała wspaniałą przyjaciółkę Zuzę. Pewnego dnia całe życie Kamili przewróciło się do góry nogami. Po lekcjach, gdy dziewczyna wracała z przyjaciółką do domu zobaczyła chłopaka. Był to ciemny blondyn o brązowych oczach.
-Kamila na co tak się zapatrzyłaś?-zapytała Zuza.
-Znasz tego chłopaka?
-Tak, znam. To Marcin. Strasznie zapatrzony w siebie.
Marcin po chwili również zobaczył Kamile. Uśmiechnął się do niej i w tej samej sekundzie zaczął iść ku Kamili i Zuzi.
-Cześć, Marcin jestem-zagadał do dziewczyn.
-Cześć,Marcin- powiedziała nie pewnie Kamila.
-Yyy, jak masz na imię?-zapytał z uśmiechem chłopak.
-Kamila.
Marcin i Kamila w krótkim czasie stali się sobie bardzo bliscy, na tyle, że stali się parą. Byli nie rozłączni. Tyle, że był jeden przeciwnik tego związku mianowicie Zuza.
Wkrótce związek Kamili i Marcina zaczął przeżywać kryzys. W tym czasie przyjaciółka była bardzo potrzebna Kamili. Postanowiła, więc spotkać się z Zuzą. Dziewczyny umówiły się w pobliskiej kawiarni.
Pół godziny później Kamila była już na miejscu
- Cześć, Zuzka- przywitała się Kamila z przyjaciółką.
- Cześć-odpowiedziała oschło dziewczyna.
- Wszystko dobrze?
-To raczej ja powinnam cię o to zapytać. Co z Marcinem ci już się nie układa???
-Zerwaliśmy. Jestem w totalnej rozsypce. Potrzebuje cię.
-Jak ją cię potrzebowałam to cię nie było, a ją teraz mam być na każde twoje zawołanie? Na pewno nie- powiedziała z nutką arogancji Zuza.
-Zuzka, słuchaj. Przepraszam, że mnie nie było jak mnie potrzebowałaś,ale jesteś moją przyjaciółką. Musisz mi pomóc przez to przejść.
-Ją ci w niczym nie pomogę. Ty jesteś dla mnie nikim. Nic dla mnie nie znaczysz. Rozumiesz?- powiedziała z gniewem Zuza i odeszła w swoją stronę.
Kamila nie miała już dla kogo żyć. Zrozpaczona wróciła do domu. Złamana dziewczyna popełniła samobójstwo.
I tak kończy się historia Kamili. Niestety dziewczyna nie umiała poradzić sobie z problemami na jej drodze. Szkoda, że nie potrafiła rozwiązać tego inaczej.


Jest to napisane przez moją koleżankę Monikę :D Mi się podoba jak ona pisze a wam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz